Wokół uchwały Sądu Najwyższego, dotyczącej rabatów i ulg na części i materiały wykorzystywane do naprawy pojazdu z OC narosło sporo kontrowersji. Niedawno, w styczniu 2023 roku pojawiło się uzasadnienie do tej uchwały. Jak ono wpływa na sytuację osób poszkodowanych w wypadku komunikacyjnym?
Uchwała Sądu Najwyższego III CZP 119/22(z 6.10.2022) ma następujące brzmienie:
Odszkodowanie przysługujące od zakładu ubezpieczeń na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów obejmuje wyłącznie niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy.
W takim zapisie nie jest do końca jasne, czy ubezpieczyciel może obniżyć należne odszkodowanie z OC. Obniżka miałaby uwzględniać rabaty oraz ulgi na części i materiały służące do naprawy pojazdu.
Kiedy w kosztorysie mogą być zastosowane rabaty
W sprawie uwzględniania rabatów przy wyliczaniu odszkodowania, Sąd Najwyższy rozwija w uzasadnieniu swoje wcześniejsze stanowisko.
Jeśli zatem ceny z uwzględnieniem rabatów i ulg są faktycznie stosowane przez zakład ubezpieczeń za pośrednictwem współpracującej z nim i dostatecznie rozbudowanej na rynku lokalnym sieci warsztatów naprawczych i sklepów z częściami zamiennymi, to tak rozumiane ceny mogą stanowić niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy.
Podsumowując, warunkiem stosowania rabatów w kosztorysie jest to, aby podane w nim ceny faktycznie funkcjonowały na rynku. W żadnym razie nie powinny być uwzględniane automatycznie. Zasadne jest więc ich zastosowanie tylko wtedy, gdy poszkodowany rzeczywiście może skorzystać z takich cen.
Uchwała ta jest jednak rozbieżna ze stanowiskiem Komisji Nadzoru Finansowego. Rekomendacja likwidacyjna KNF przecież wprost zakazuje uwzględnienia takich upustów (zob. rekomendacja 17.3).
Kontrowersje
Jeśli chodzi o likwidację szkody z ubezpieczenia OC, poszkodowany w wypadku komunikacyjnym może działać na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest metoda serwisowa, czyli oddanie pojazdu do warsztatu samochodowego, który sam rozliczy się z firmą ubezpieczeniową. Gdyby istniała tylko ta jedna możliwość, w zasadzie nie byłoby problemu. Ale jest też druga opcja – metoda kosztorysowa, według której poszkodowany otrzymuje pieniądze do ręki i organizuje naprawę samodzielnie (lub rezygnuje z naprawy, zachowując pieniądze z ubezpieczenia). W tym drugim przypadku uchwała SN może być krzywdząca zarówno dla poszkodowanego (ceny z kosztorysu bywają zaniżone w stosunku do rzeczywiście ponoszonych kosztów), jak i dla warsztatów samochodowych, które nie współpracują z ubezpieczalniami i stosują ceny rynkowe.
Na co mogą liczyć poszkodowani
Powstaje pytanie, co jeśli wypłata wyliczona na podstawie metody kosztorysowej (z rabatami) nie zrekompensuje w pełni wydatków poniesionych na naprawę. Ubezpieczyciele utrzymują, że poszkodowany może przedstawić im faktury za usługi wykonane w ramach likwidacji szkody. Brakuje nam statystyk, co dalej się dzieje w tej sprawie i czy (oraz jak często) ubezpieczalnie faktycznie zwracają poszkodowanym różnicę. My ze swej strony oferujemy sporządzenie odwołania od decyzji towarzystwa ubezpieczeniowego, a gdy to nie przyniesie skutku – wniesienie skargi do Rzecznika Finansowego. W dalszej perspektywie, w razie nieudanej interwencji RF – pomagamy wnieść sprawę do Sądu.