Młody mężczyzna z winy pracodawcy uległ śmiertelnemu wypadkowi w miejscu pracy. Jego 22-letnia żona i dwoje malutkich dzieci pozostają bez głównego żywiciela rodziny i środków do życia.
Sprawa okazuje się wyjątkowo skomplikowana: pracodawca nie chce przyznać się do winy, a młoda, owdowiała kobieta jest straszona interwencją prawników i zerowym odszkodowaniem za śmierć męża. Jej alternatywą dla tej sytuacji jest zgoda na bardzo niską, nieadekwatną do szkody ugodę, którą proponuje właściciel firmy. Kobieta nie wie, jakie działania podjąć – jest w złej kondycji psychicznej, stara się opiekować małymi dziećmi.
Sprawę przejmujemy my i przekierowujemy ją do sądu. Efekt: bezsprzeczna wygrana i przyznanie odszkodowania w wysokości niemal 600 000 złotych dla żony oraz 2 200 złotych renty dla dzieci na cały okres ich edukacji.
Rodzina może żyć, nie obawiając się o finanse, i skupić na odzyskaniu równowagi psychicznej po doznanej tragedii.